Korba Shimano Deore FC-M590

Korba Shimano Deore FC-M590 czyli kiedy zdrowy rozsądek bierze górę nad magią SLX, XT oraz XTR. Czy pójście na kompromis automatycznie musi oznaczać gorszą jakość? Deore to tańsza grupa osprzętu, którą Shimano kwalifikuje zarówno do MTB jak i trekkingu. To tutaj w pierwszej kolejności spadają nowe technologie, które mają być dostępne dla mas. Jakkolwiek z Deorką bywało różnie, w zależności od roczników, to w całokształcie jest to sensowne rozwiązanie dla ludzi, którzy chcą mieć dobrze działający osprzęt za możliwie małe pieniądze.

Skąd wzięła się moja kobra? Z dziadostwa jakim jej ISIS czyli wielowypust stosowany przez Truvativa w https://endurorider.pl/truvativ-firex-gxp/.

Tak wyglądał koniec Firexa. Luz był tak ogromny, że nie dało się go w żaden sposób usunąć. Błyskawicznie stało się jasne, że jazda z kolebiącym się ramieniem korby to nie jest dobry pomysł więc nie pozostało nic innego jak kupić coś innego. Oczywiście cała sytuacja wyklarowała się w czasie https://www.endurorider.pl/beskidy-wrzesieniowka-2012/. Awarie tego typu są problematyczne ponieważ trzeba błyskawicznie zorganizować sklep, wybrać towar, zapłacić przelewem i BARDZO pilnować lokalnej poczty łącznie z dzwonieniem na placówkę. Z wyborem sklepu nie było problemu bo wiedziałem, że Centrumrowerowe.pl będzie sprawne z wysyłką. Z korbą wiedziałem tyle, że na 100% to będzie Shimano. Po trzecie chciałem żeby operacja była możliwie tania więc padło na Deore FC-M590. Emocji było co niemiara bo przelew z banku autoryzuje się esemesem a ponieważ są jeszcze miejsca w tym kraju gdzie nie ma zasięgu więc wymagało to nieco zabawy, ale koniec końców udało się. Obsługa sklepu wykazała się zrozumieniem moich problemów zasięgowych i poczekali z wysyłką do ostatniej chwili dzięki czemu byłem w stanie wysłać im potwierdzenie dokonania przelewu. Dzień później przyszła paczka.

Siedząc w Górach nie ma czasu na rozczulanie się na kwestią wagi, ale mam coś dla gryzigramków.

Pomiar ciężko nie precyzyjny, ale daje jakie takie pojęcie z czym mamy do czynienia.

To co jest naprawdę fajne w tej korbie to bardzo ładne wykończenie.

Na zdjęciu nie widać dokładnie tego, że korba jest czarna z metalicznym połyskiem. Jest to efekt określany jako anielski pył czyli angel dust. Naprawdę wygląda to bardzo fajnie. W przeciwieństwie do osłony łańcucha, którą natychmiast zdjąłem

Deore FC-M590

• ramiona korby NIE są puste w środku (pomimo  przynależności do linii Hollow Tech)
• prawe (napędowe) ramię korby jest zintegrowane ze stalową osią o średnicy 24mm
• 3x: 22/32/44
• długość ramion: 175mm
• rozstaw otworów dla koła łańcuchowego 22: 64mm (tanie i łatwo dostępne zamienniki z innych grup osprzętu)
• rozstaw otworów dla kół łańcuchowych 32/44: 104mm (tanie i łatwo dostępne zamienniki z innych grup osprzętu)
• wkład suportu w komplecie z korbą
• wersja pod napęd 9 biegowy (aktualna wersja wyłącznie pod 10)

Zacznijmy od najważniejszej rzeczy czyli wielowypustu. ISIS wygląda tak:

a rozwiązanie stosowanie przez Shimano tak:

Gołym okiem widać, że Japończycy zastosowali drobny wielowypust w przeciwieństwie tego na co wpadli mieszkańcy USiA, gdzie wszystko musi być większe. Zdjęcia, które widzicie powyżej zrobiłem 31/05/2015 (korby używam od 09/2012) a wszystkie nacięcia, gwinty oraz gniazda śrub są w stanie idealnym i nie wykazują absolutnie żadnych oznak zużycia. Pomimo tego, że nie jestem lekki i często gęsto używam w jeździe siły zamiast techniki to nie dorobiłem się żadnego luzu. I to by było na tyle w kwestii trwałości. Truvativ został rozgromiony.

Żeby być fair muszę wspomnieć o tym, że suporty Shimano nie są specjalnie żywotne, a dodatkowo ostatnimi czasy wypuścili wersję ze szczątkowymi uszczelnieniami więc od razu proponuję rozejrzeć się za https://www.endurorider.pl/accent-bb-ex-pro/ w odpowiednim kolorze. Kiedy to co przyszło razem z korbą przestanie się kręcić zakładamy Accenta a potem wymieniamy tylko łożyska https://www.endurorider.pl/jak-wymienic-lozyska-suporcie-hollowtech-2-instrukcja/ i cieszymy się bezstresową jazdą.

Kompleksowe podejście do tematu

Shimano miewa spektakularne fuckupy takie jak manetki dual control, ale generalnie mają bardzo przemyślane i całościowe rozwiązania. W przypadku Deore jest tak samo co widać po tym, że:

• nie potrzeba ściągacza aby zdemontować korbę
• montaż korby jest bardzo prosty i wymaga jednego klucza dedykowanego https://www.endurorider.pl/klucz-3w1-suportow-shimano-ht2-truvativ-gxp/ oraz https://www.endurorider.pl/topeak-x-tool/
• Shimano ma bardzo dobre wsparcie w dokumentacji więc przed przystąpieniem do pracy warto przeczytać instrukcję, które są tutaj https://si.shimano.com/#/en/search/Keyword?name=FC-M590
• można regulować linię łańcucha podkładkami dołączonymi do zestawu co jest dokładnie wyjaśnione w w/w dokumentacji

Warto podkreślić to, że Synowie Kwitnącej Wiśni zadbali też o bezpieczeństwo wbudowując blokadę, która ma za zadanie zapobiec odpadnięciu lewego ramienia gdyby, jakimś cudem, dwie śruby skręcające oraz jedna kontrująca samoczynnie się wykręciły.

Ta niepozorna plastikowa podkładka naprawdę działa i dzięki niej można uniknąć bardzo poważnej gleby.

Od siebie polecam przed montażem to co zwykle czyli bardzo staranne mycie oraz wysuszenie gwintów oraz posmarowanie misek suportu https://www.endurorider.pl/smar-miedziany-cs-90-action-can/

Wrażenia z jazdy

Koncepcje ISIS oraz Hollow Tech są zbliżone czyli mamy prawe ramię korby zintegrowane z osią oraz dokręcane lewe. Po przesiadce na Shimano to co zwróciło moją uwagę to odczucie większej sztywności połączenia w japońskim produkcie. Jest to bardzo subiektywne i ciężko powiedzieć na ile prawdziwe, ale tak to odebrałem. Poza tym właściwie nie mam o czym pisać ponieważ nic się nie urwało, wygięło ani połamało. Jedyne co się poddało to farba, która szybko zaczęła znikać z ramion.

Nie będę ukrywał, kupując Deore miałem pewne obawy czy gdzieś nie jest ukryta kara za niższą cenę.  Po kilku latach okazało się, że moje obawy były bezpodstawne. Owszem, korba straciła swój blask stosunkowo szybko, ale patrząc na zmaltretowane ramiona nie widzę braku trwałości powłoki lakierniczej tylko mam przed oczami te wszystkie czadowe jazdy po Beskidach kiedy kamienie i błoto odcisnęły swoje piętno na FC-M590. Na osi są ślady po miejscu styku z łożyskami jednak poza efektem wizualny nie ma to żadnego wpływu na jazdę.

Czy kupiłbym ją jeszcze raz? Zdecydowanie tak, ale tym razem w wersji 2×10. I zapewne za jakiś czas tak zrobię.

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.