Univega RAM 830

Univega RAM 830

Po zmianie ramy niby było ok. Do następnego wyjazdu w góry (Grybów) gdzie zanotowałem pewne niepokojące objawy… rama zaczęła mi trzeszczeć :| Mając w pamięci doświadczenia z pierwszą ramą naprawdę się wystraszyłem i zadzwoniłem do Ścisłowskiego. Gadanie z nim to starta czasu i jedyna sensowna rzecz jaką mi dał to tel do Sport Chrapek do Gliwic. Poniżej ostatnie zdjęcie starej nowej/ramy. Rocznik 2000.

Zadzwoniłem z budki i mówię, że chciałbym się streszczać ponieważ mam mało na karcie a Pan mi mówi, żebym dał numer to oddzwoni. Zamurowało mnie, po prostu prawdziwa obsługa klienta! Nie to co Ścisłowski… Po krótkiej rozmowie ustaliliśmy, że odeśle im cały rower i jeżeli uznają gwarę to zwrócą mi rower naprawiony.

Dostałem karton z lokalnego sklepu (pozdrawiam Pana, który prowadził bike serwis na rynku w Grybowie :) ) i wysłałem. Nie czekałem super długo i przychodzi paczka a w niej… nowa rama z rocznika 2000 i cały rower ZŁOŻONY I GOTOWY DO JAZDY. Wzruszenie odebrało mi mowę… Za to jak mnie potraktowali będę zawsze powtarzał, że Sport Chrapek to naprawdę super firma. W tej chwili nie mają univegi i nie wiem czy handlują rowerami ale dla mnie i tak są rewelacyjni i wspominam ich strasznie miło.

Rama była naprawdę świetna. Rocznik 2000. Konstrukcja nadal Y, ale za to zawieszenie aktywne, dużo sztywniejszy wahacz, lepsze wzmocnienia, dużo lepsze kolory. Naprawdę byłem z niej ultra zadowolony. Jeździłem na niej do 2005 roku i natłukłem dużo km z czego niemałą cześć w górach. Rama poległa dopiero pod sam koniec, ale biorąc pod uwagę archaiczną konstrukcję to naprawdę spisała się nieźle. Została przespawana 2 razy, wgiąłem potężnie wahacz, rozwaliłem przynajmniej jedne stery itp itd. Dzięki tej ramie polubiłem bardzo firmę univega jako dobre rowery w sensownej cenie, bez fajerwerków ale z solidną ramą.

Tak prezentował się cały rower w 2000 roku :)

Mam do niej taki sentyment, że trzymam ją nadal choć teraz nadaje się co najwyżej do skupu złomu.

Jazda:

Aktywne zawieszenie, sztywny wahacz, 3 możliwości ustawienie dampera/zmiany charakterystyki zawieszenia, kształt Y wydatnie zmniejsza przekrok ramy.

Wady:

Jednozawiasowy system zawieszenia, zawieszenie podatne na bujanie oraz usztywnianie się w czasie hamowania, duże przełożenie w ramie, rama popękała ponieważ była w kształcie litery Y.

Jakość materiału
Jakość wykonania
Praca zawieszenia
Sztywność wahacza
Miejsce na oponę
Współczynnik czadu
Cena
Average

Jeżeli nie chcesz przegapić żadnej aktualizacji strony Endurorider.pl zapisz się do Newslettera

Jeżeli w komentarzu podano prawdziwy adres e-mail to dostaniesz informację kiedy Twoja wypowiedź zostanie opublikowana. Pamiętaj aby sprawdzić folder SPAM.

Avatar photo

Autor: 

Twórca i założyciel Endurorider.pl Bezkompromisowy wielbiciel grubych opon i prawdziwej górskiej jazdy.

Powiązane wpisy

6 komentarzy do “Univega RAM 830”

  1. […] kiedykolwiek przeprowadziłem ponieważ on trwał od 2000 roku kiedy to stałem się posiadaczem https://www.endurorider.pl/univega-ram-830/ aż do 2019r. kiedy to zdjąłem folię ochronną z […]

  2. Grzesiek

    Gdzie to po Grybowie śmigałeś? Jaworze? Chełm? Z czystej ciekawości, jako, że tubylec jestem ;)
    Kurczę, tego sklepu w rynku to ja nawet nie pamiętam…

    1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

      Wszędzie gdzie się dało! Niestety nie pamiętam dokładnie nazw miejscówek bo to było dawno temu :( Sklep był taki mały i zdaje się, że wtedy jedyny w mieście. Nocleg miałem w Jordanowiance – istnieje to jeszcze w ogóle? Bardzo dobrze wspominam Grybów i na pewno tam wrócę jak tylko mi się uda :)

      1. Grzesiek

        Serwisu w rynku nie ma już jakiś czas, teraz pod miastem jest nieduży blaszak, chodzą słuchy, że niedługo otworzą drugi, większy sklep i serwis. A o tych noclegach niestety nic mi nie wiadomo…
        Ogólnie, to trochę się pozmieniało przez te kilka lat: Na Jaworzu postawili wieżę widokową. Jak jest dobra przejżystość powietrza, to widoczki, że mucha nie siada :) Krzywy rynek zyskał trochę cech rynku. Ciągle jest głównie sporym parkingiem, ale teraz przynajmniej jest fontanna i kilka ławeczek :D
        A co fajniejsze: w miejscowym oddziale PTG „Sokół” utworzyła się sekcja rowerowa. W sezonie prawie codziennie o ustalonej godzinie zbiórka przy fontannie i kręcim :)

        1. Avatar photokamil/Endurorider.pl

          To super, że sprawy się rozwijają ;) Okolica idealna do śmigania na rowerze więc ekipa pewnie wyjeżdżona porządnie ;D

  3. […] Tak, tak dokładnie 500 km. Dopiero później skojarzyłem, że pierwszego dnia jazdy w górach tj 2 dni po zakupie usłyszałem delikatne chrup… Rama pękła na PÓŁ na Szyndzielni (Bielsko-Biała). Było to dzień po tym jak zjeżdżając tamtędy leciałem sobie kulturnie 60-70 km/h i skakałem przez betonowe odpływy. Teraz wiem, ze gdyby rama pękła wtedy to mógłbym się tylko pomodlić do Bozi żebym się zabił a nie został kaleką na resztę życia. Na szczęście rama pękła dzień później i poza kilkugodzinnym spacerem i faktem, ze się pociąłem o krawędź spawu to nic się nie stało. No i zgubiłem licznik. Powodem pęknięcia był fakt, że oś do wahacza była złożona na SUCHO! Nie było tam nawet kropli smaru i wszystko po prostu stało. Mniej więcej w tamtym czasie (o ile mnie pamięć nie myli) gazetka Bb ogłosiła konkurs na testera. Wysłałem im swój test z opisem nieco krótkiego żywota tak zachwalanej przez nich ramy i ku mojemu rozżaleniu (ROTFL) nie zostałem zaproszony na testera. Rama została wymieniona w ramach gwarancji u Ścisłowskiego. Myślałem, ze będzie spokój na jakiś czas… ale co się stało możesz przeczytać tutaj. […]

Podziel się swoją opinią